Tutaj naprawdę będziesz żył w świecie Naruto!
Gai-sensei kazał chłopcom stawić się tuż za akademią, na polu treningowym otoczonym drzewami. Gdy tylko zauważył idących uczniów, uśmiechnął się szeroko i przygotował przedmioty na trening, a dokładniej:
wyjął z plecaka dwie pare dziwnych skurzanych nagolenników i naramienników, oraz parę bandaży.
"Chodźcie chłopcy" - powiedział, po czym dodał - "W końcu spotkaliśmy się tutaj bym was czegoś nauczył! "
Offline
"Dobrze,a po co nam te nagolenniki,naramienniki i bandażę?"
Offline
"Jeśli okażecie się godni treningu, zacznę was uczyć moich technik... A do tego będą owe przedmioty potrzebne."
"Ale na razie muszę was przetestować."
"Hyuuga, ty będziesz pierwszy. Podejdź no tutaj..."
PS: Mimo że pole treningowe jest dość znanym miejscem, w tym momencie nie ma tu nikogo oprócz was
Offline
Podchodzę do Gai sensei "Więc co mam zrobić?"
Offline
Gai-sensei odsunął się od ciebie na 5 kroków.
Obaj staliście na środku polany, wokół której rosły drzewa. W oddali słychać było odgłosy wioski, ale wy byliście skupieni tylko na sobie nawzajem. Harven odsunął się i patrzał.
"Zaatakuj mnie." - powiedział spokojnie nauczyciel.
Offline
"Na pewno tego Gai sensei chcesz?" (mam nadzieję że mnie nie zabiję0
Offline
Więc wyciągam Samoteha i próbuje odciąć Gai sensei rękę.Jak się nie uda to odskakuję.
Offline
Szuciek podbiegł do Gai'a z mieczem (Gai nawet nie mrugnął) i zaatakował jak mógł najszybciej swojego nauczyciela.
Gdy atak właśnie miał się powieść (sensei stał niewzruszenie), nagle Gai zniknął, a ty, zanim się zorientowałeś, upadłeś. Nauczyciel popchnął cię w plecy. Zjawił się tam tak szybko, że nawet nie zauwarzyłeś.
"Wstawaj hyuuga. Jeśli chcesz się czegoś ode mnie nauczyć, musisz trochę pomyśleć."
Offline
[i]"Używam stylu Gouken.Skupiam chakrę i próbuję używam Shunshin no jutsu.A następnie gdy jestem za Gai sensei zaatakować go pięściami i nogami.
Offline
By użyć Gouken upuszczasz miecz. Składasz pieczęci i roisz shunshin no jutsu.
Kiedy znikłeś i pojawiłeś się za Gai'em, go już na miejscu gdzie przed chwilą stał nie było.
Poczułeś oddech za tobą.
"W porządku Szuciek. Możesz odejść. Na pewno zdołam cię czegoś nauczyć."
Zdziwiony mocą senseia usiadłeś nieopodal na starym pniu drzewa.
"Teraz ty, Harven. Choć tutaj, wypróbuję cię..."
Offline
"Się robi!"
Podchodzę przed Gai sensei'a... Czekam...
Nagle jak najszybciej potrafię biegnę w jego stronę, wyciągają z kieszeni kunai a gdy dobiegam przed niego na odległość ok. 2 metrów używam Shunshin no jutsu I szybko próbuję przemieścić się za Gai sensei'a.
Offline
Biorę swój miecz i idę sobie usiąść.
Offline
Biorę swój miecz i idę sobie usiąść.
Offline
Zacząłem jak tylko mogłem biec w okół Gai sensei'a. W biegu wyciągnąłem z kieszeni skurikeny [2] i biegając w okół Gai'a zacząłem je w niego rzucać, wraz z kunai'em, który trzymałem w ręku.
Ostatnio edytowany przez Harven (07-04-2008 17:06:58)
Offline
Bardzo szybko biegałeś wokół Gaia, rzucając w niego brońmi. Gdy tylko pierwsza z nich go dotknęła, on zamienił się w dym. Domyśliłeś się że był to klon.
Jakieś 4m zza siebie usłyszałeś: "Bieganie wokół wroga przy twoim taijutsu nie jest zbyt dobrym pomysłem -_-...."
Offline
Uśmiechnąłem się, a następnie krzyknąłem:
"Przekonaj się na co stać moje Taijutsu!" - zmieniłem wyraz twarzy, odwróciłem się, a potem zaatakowałem Gai'a Konoha Senpuu.
Offline
Pobiegłeś w stronę Gai'a, a kiedy byłeś już wystarczająco blisko, spróbowałeś Konoha Senpuu. Obróciłeś się w locie niespodziewanie wymierzyłeś mu kopa w...
No właśnie... Mimo że powinieneś trafić w nauczyciela, on błyskawicznie pojawił się za tobą.
"Czyżbyś nie znał podstawowego stylu walki, Harven? Chodzi mi o Gouken... czemu go nie używasz?
Nieważne... koniec sprawdzania. Jak się okazało, jesteście gotowi na trening!" - tutaj uśmiechnięty pokazał wam kciuka w geście - ok - "Chodźcie tu chłopcy..."
Gai podszedł do rzeczy które przyniósł na trening. Wy poszliście za nim, a on podniósł 2 paru nagolenników i naraminników. Były pomarańczowe. "Macie" - powiedział "To są ciężarki. Noście je, i coddziennie przychodźcie do mnie na trening. Na dzisiaj już koniec... tak więc... do jutra!"
Nauczyciel wskoczył do akademii przez okno (?) i tyle go widzieliście.
Jeśli chcecie nosić ciężarki napiszcie je w ekwipunku, a do cech dajcie modyfikatory: Taijutsu - 20, celność - 20, uniki - 20, rzucanie -20
Offline
Następnego dnia.
Przyszedłem trenować z Gai sensei na polu treningowym. Czekam aż przyjdzie.
Ostatnio edytowany przez Szuciek (08-04-2008 17:20:27)
Offline
Stałeś na środku pustego pola treningowego pół godziny, kiedy nagle zza akademii wyszedł spokojnie Gai-sensei. Kiedy cię zobaczył, uśmiechnął się i podszedł do ciebie.
"Witaj Hyuuga! Zapomniałem o treningu..." - powiedział, po czym spytał - "A gdzie Harven...?"
Offline
"Gai sensei Harvena niem przyszedłem sam"-odpowiedziałem Gai senseiowi.
Offline
" W porządku." - odpowiedział.
"Tak więc mam pytanie. Czy nosiłeś ciężarki cały dzień aż do teraz?"
Kiedy kiwnąłeś głową na tak, on uśmiechnął się i kazał ci podejść do drzewa. W zagajniku drzewa nie były zbyt wysokie, ale i tak nie dałbyś rady skokiem z miejsca na nie wskoczyć.
"To jest drzewo . Zaatakuj je z całej siły pięścią, tak, by je połamać."
Ździwiłeś się. Nigdy nie zrobiłeś w życiu czegoś takiego.
Gai-sensei, widząc twoje ździwienie, podszedł do drzewa i, opierając się nogami o ziemię, trafił drzewo pięścią tak, że zrobił dziurę na wylot.
"Teraz ty." - powiedział ci, a ty wciąż nie mogłeś uwierzyć że masz temu podołać.
Offline
Więc robie rozkrok używam stylu Gouken.Następnię skupiam całą chakrę do ręki i próbuje zrobić tak jak Gai sensei.
Offline
Twoja pięść wbiła się w drzewo. Poczułeś okropny ból związany z samym derzeniem i wiórkami drewna wbijających się w twoją dłoń...
Spojrzałeś na ręke. Pięść miała powbijane drzazgi, była lekko poczerwieniona, natomiast na drzewie było wgniecenie ok. 1.5 cm.
"Tak trzymaj Szuciek " - powiedział ochoczo Gai. Zrobiło ci się od tej motywacji niedobrze...
Offline
"Jak Gai sensei?"-zapytałem Gai sensei.Po czym spróbowałem zrobić to co wtedy tylko dać jeszcze więcej chakry.
Offline
Używając jeszcze więcej chakry, tak, że AŻ była widoczna, po czym wbiłeś z całej dostępnej ci mocy pięść w korę drzewa...
Znów poczułeś ból, tym razem jeszcze większy. Twoja dłoń poczęła krwawić, a na drzewie było wgniecenie ok. 2.5 cm. Czujesz że zanim przebijesz drzewo na wylot, twoja pięść ci odpadnie...
"Użyj całej dostępnej ci staminy i zabij to drzewo. Zrób to sam, w tym nie ma żadnych tajemnic, tutaj liczysz się ty."
Gai-sensei usiadł na pniu któregoś drzewa na polu...
Offline
(Muszę to zrobić)Zrobiłem jeszcze raz tego samego ataku tylko że zacząłem nawalać dwoma rękoma.
Ostatnio edytowany przez Szuciek (08-04-2008 17:53:06)
Offline
Zacząłeś bić jak najszybciej jak najmocniej mogłeś w drzewo. Robiłeś to tak szybko przez pare sekund, że poprzez latające wokół trociny nawet nie poczułeś bulu. Kiedy w końcu on doszedł, upadłeś na ziemię, wkładając dłonie do wiadra z wodą, które Gai szybko ci podał.
Gdy, wciąż pełny bulu, wyjąłeś ręce z wody, ona, jak zaważyłeś, była już cała czerwona, a spod kastetu zwisały zakrwawione kawałki twojej skóry. Czułeś wielki ból... (niedługo omdleje - pomyślałeś). Czujesz że brak ci sil i ból uniemożliwia nawet dokładne stanie na własnych nogach.
Mimo wszystko Gai pomaga ci wstać i każe dalej trenować . Nauczyciel oparł się o pobliskie drzewo. W twoim celu była ok. 20cm dziura.
Offline
"I co teraz Gai sensei?"
Offline